Samorządowcy apelują do premiera ws. budowy połączenia kolejowego CPK-Warszawa-Ostrołęka-Łomża-Giżycko
Decyzją o wystąpieniu z petycją do premiera Donalda Tuska zakończyło się spotkanie samorządowców, dotyczące rezygnacji rządu z budowy połączenia kolejowego z Centralnego Portu Komunikacyjnego przez Ostrołękę i Łomżę do Giżycka. – Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, jak ważną inwestycją dla całej północno-wschodniej Polski jest szprycha nr 3 – podkreślał po spotkaniu wicestarosta ostrołęcki Artur Kozłowski. Zapowiedział też dalsze działania w tej sprawie.
Kilkudziesięciu samorządowców z województw mazowieckiego, podlaskiego i warmińsko-mazurskiego spotkało się w środę w Starostwie Powiatowym w Ostrołęce. Tematem spotkania były rządowe plany odejścia od realizacji kolejowego połączenia na trasie CPK-Warszawa-Tłuszcz-Wyszków-Ostrołęka-Łomża-Pisz-Giżycko, czyli tzw. szprychy nr 3. Jej kluczowym fragmentem jest 140-kilometrowy odcinek linii nr 29: Ostrołęka-Łomża-Pisz-Giżycko.
– Jestem bardzo zadowolony ze spotkania. Odzew ze strony kolegów samorządowców był ogromny, co pokazuje, że wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, jak ważną inwestycją dla całej północno-wschodniej Polski jest szprycha nr 3 – oświadczył po spotkaniu jego inicjator, wicestarosta ostrołęcki Artur Kozłowski.
Jak dodawał, powstanie tak ważnego połączenia kolejowego, oprócz oczywistych korzyści dla pasażerów, zwiększy również potencjał turystyczny regionu, a także będzie mieć ogromne znaczenie prorozwojowe. – Nie bez znaczenia jest także sprawa bezpieczeństwa – zaznaczał Kozłowski.
Potrzebę podjęcia działań przez samorządowców podkreślał też Piotr Serdyński, zastępca prezydenta Łomży.
– Myślę, że było to bardzo potrzebne spotkanie, dobra inicjatywa. Dobrze, że było wielu samorządowców reprezentujących jednostki samorządu terytorialnego położone na trasie planowanej szprychy nr 3 – stwierdził.
Jak dodawał, „kolej jest w dzisiejszych czasach standardem, o który powinniśmy zabiegać”. Zwracał też uwagę, że 60-tysięczna Łomża, byłe miasto wojewódzkie, jest jedynym takim miastem, które nie ma kolejowego połączenia pasażerskiego.
– Liczymy na to, że ten projekt będzie realizowany. Jest to ogromna szansa na rozwój społeczny, społeczno-gospodarczy, ale z tym projektem wiążą się również inne aspekty, także aspekt związany z bezpieczeństwem naszego kraju. Dlatego musimy przekonywać, że ten projekt jest potrzebny, zabiegać o jego realizację, i będziemy robili wszystko, zjednoczeni, aby przekonywać polski rząd do tego, aby ten projekt był kontynuowany – powiedział Serdyński.
Z kolei burmistrz Orzysza Zbigniew Włodkowski mówił, że rezygnacja z połączenia „to wykluczenie samorządu z rozwoju gospodarczego, a dla Mazur jest to wykluczenie z rozwoju turystycznego”. – To zamknięcie nam wrót do Warszawy, albo mieszkańcom Warszawy drogi na Mazury – podkreślał.
– Podnosiliśmy też aspekt obronny. Przecież to właśnie w Orzyszu znajdują się największe jednostki wojskowe oraz jeden z największych poligonów w Polsce. Tworzy się nowe jednostki w Kolnie i w Łomży, leżących na tym szlaku. Nie wyobrażamy sobie, że nie będzie tu linii kolejowej, która pozwoli przejeżdżać eszelonom wojskowym, dowozić sprzęt, wyposażenie. Jeśli cały ruch wojskowy pójdzie na nasze drogi, to po paru latach te drogi znikną – tłumaczył burmistrz Orzysza.
Odniósł się też do kwestii wykluczenia społecznego. – Nie może być tak, że znów Warmia i Mazury, Kurpie, północne Mazowsze będą trzecim światem albo tzw. Polską B. Już byliśmy Polską B i dłużej nie chcemy nią być. Ta droga kolejowa musi się zadziać – podkreślał Włodkowski.
Również starosta łomżyński Lech Marek Szabłowski odnosił się do problemu wykluczenia. – Wobec decyzji, jaka została podjęta przez rząd premiera Donalda Tuska, zostaniemy regionem wykluczonym komunikacyjnie jeśli chodzi o kolej – zaznaczał.
– W poprzedniej kadencji samorząd województwa podlaskiego podjął inicjatywę rewitalizacji linii kolejowych, żeby uruchomić ruch pasażerski na trasie Białystok-Śniadowo-Łomża-Ostrołęka. Ale to jest tylko ruch regionalny. Chodzi nam o dobry dostęp do CPK, do stolicy. Oznacza to przede wszystkim rozwój regionu, przy wykorzystaniu wszelkich walorów gospodarczych, co chcę podkreślić jako reprezentant powiatu bardzo silnego rolniczo. Kolejny aspekt to turystyka – wiemy, jak region północno wschodni jest pod tym względem ważny – jak również aspekt środowiskowy – tłumaczył Szabłowski.
Przypomniał też pomysł, który pojawił się kilka lat temu, a dotyczył likwidacji torów kolejowych na trasie Śniadowo-Łomża i Śniadowo-Łapy. – Stanęliśmy wtedy – samorządowcy z udziałem parlamentarzystów, przedsiębiorców z naszego terenu – zdecydowanie w obronie kolei. PKP wycofało się z tego pomysłu, dzięki czemu dzisiaj możemy te linie rewitalizować, a nie musimy budować ich na nowo – zaznaczał.
– Dbając o rozwój naszego regionu powinniśmy zrobić wszystko, zaangażować do tego wszystkich ludzi, którym leży na sercu dobro naszego regionu, aby wrócić do wcześniejszej koncepcji budowy szprychy nr 3 – powiedział Szabłowski.
W czasie spotkania wypracowano treść petycji w sprawie budowy połączenia kolejowego, którą samorządowcy skierują do premiera Donalda Tuska, a także ministrów obrony i infrastruktury. Jak zapowiedział wicestarosta ostrołęcki Artur Kozłowski, to dopiero pierwsze z całej serii działań. – Na pewno będą kolejne spotkania. Chcemy zapraszać na nie przedstawicieli rządu, parlamentarzystów, ekspertów i tłumaczyć, jak ważne dla tej części Polski jest połączenie kolejowe, z którego rząd rezygnuje – podkreślał Kozłowski.