Zapusty kurpiowskie w Łysych
Wydarzenie bardzo zgrabnie poprowadził Janusz Pawlak z Narodowego Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi, bo to z inicjatywy tej instytucji, przy wsparciu samorządu gminy Łyse, Powiatu Ostrołęckiego oraz Gminnego Ośrodka Kultury i GBP w Łysych, odbyły się te kurpiowsko-kujawskie zapusty.
Pierwszym akcentem wydarzenia był koncert Kurpiowskiej Akademii Smyczkowej, prowadzonej na terenie gmin: Baranowo, Myszyniec, Lelis, Łyse. Składał się z trzech części. Młodzi muzycy, którzy uczą się w akademii gry na skrzypcach, zaprezentowali kilka kolęd i utworów ludowych.
- Działamy na terenie większej części Kurpiowszczyzny, gramy muzykę tradycyjną i staramy się trzymać kurpiowskiego, starego stylu gry, który był na tyle wyraźny, że gdy niegdyś muzycy kurpiowscy jechali do większych miast, byli rozpoznawani, bo grali jak nikt inny. I ten styl chcemy zachować - mówił Paweł Dąbkowski, kierownik Kurpiowskiej Akademii Smyczkowej.
Z Akademią Smyczkową wystąpili dwaj młodzi harmoniści: Piotr Gołaś i Dawid Rolka.
Bardzo ciekawy był mini wykład Pawła Dąbkowskiego o kurpiowskich instrumentach, przeplatany oczywiście wygrywanymi na nich utworami.
- Adam Chętnik - etnograf, nauczyciel, twórca Skansenu Kurpiowskiego w Nowogrodzie, jako pierwsze składy grające na Kurpiach wymienił dwoje lub troje skrzypiec. W takim składzie grano na pierwszych zabawach - opowiadał Paweł Dąbkowski.
Potem kapelę tworzyli grający na skrzypcach i basetli, później były skrzypce, bębenek i harmonia pedałowa, a na końcu doszedł akordeon. A jaka jest różnica między harmonią pedałową a akordeonem? Tego także mogli dowiedzieć się uczestnicy spotkania.
A muzykom Kurpiowskiej Akademii Smyczkowej podziękowali owacją na stojąco.
Występ tak się spodobał, że starosta ostrołęcki Stanisław Kubeł zadeklarował wsparcie na rozwój pewnej inicjatywy. Zamarzył sobie mianowicie, że mogłaby powstać na Kurpiach... Mała Armia Kurpiowska.
- Górale mają Małą Armię Janosika, która bardzo ładnie gra i śpiewa. Ale myślę, że Kurpie mogą mieć Małą Armię Kurpiowską. I dzisiaj zaprezentowała się tu grupa świetnych młodych muzyków. Myślę, że warto to rozwijać. Chodzi o to, żeby zebrać zdolną młodzież z kurpiowskich gmin i prowadzić warsztaty muzyczne. Widać, że mamy tu wiele talentów - powiedział starosta Kubeł.
Kolejna część to było widowisko zapustne. Prosto z Kujaw.
- Kiedyś w zapusty chodzono od chałupy do chałupy. Śpiewano, troszkę straszono, przepowiadano przyszłość. My nazywamy to chodzeniem z kozą, Kujawiacy - podkoziołkiem. Popatrzcie, jak robią to "Kujawioki", goście z Osięcin w pow. radziejowskim, woj. kujawsko-pomorskie. Grupa powstała w 1988 roku, zdobywają nagrody w przeglądach w kraju i za granicą - zapowiedział Janusz Pawlak.
Po tym wprowadzeniu tuż za widownią powstało zamieszanie. Do sali weszła (z kapelą) grupa przebierańców. Krążyli między widzami, niektórych porywali do tańca. Nie było to klasyczne widowisko, raczej korowód. Bardzo efektowny.
Kilkanaście minut później widowisko "idzie zapust" zaprezentował zespół folklorystyczny Puszcza Zielona z Łysych. Utrzymane było w innej konwencji - scenka z muzyką i ludowym tańcem - ale również bardzo się podobało.
Podczas wydarzenia wręczone zostały nagrody laureatom konkursu plastycznego "Hej kolęda, kolęda". Wzięło w nim udział 50 młodych ludzi.
W kat. uczniów klas I-III SP:
- Alicja Zadroga
- Oliwia Krysiak
- Nikola Brewczyńska
W kat. uczniów klas IV-VI
- Natalia Popielarz
- Nadia Trzcińska
- Oliwia Staśkiewicz
W kat. uczniów klas VIII-VIIII
- Blanka Wąsiewicz
- Aleksander Nurczyk
- Sandra Zgrzałek
Nagrody wręczali i gratulowali sukcesów starosta Stanisław Kubeł i wójt gminy Łyse Grzegorz Fabiszewski.
A potem była zabawa taneczna. Grały kapele: Kujawioki, Kurpianka z Kadzidła oraz kapele Szymona Ropiaka, a także Jacka Bursy.
Tekst i zdjęcia: Tygodnik Ostrołęcki